niedziela, 10 kwietnia 2016

#16 Ugly Love - Colleen Hoover


"Don't ask about my past", he says firmly. "And never expect a future."

 Dwudziestotrzyletnia Tate jest początkującą pielęgniarką i wprowadza się do apartamentu swojego brata w San Francisco.  Jednak nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji poznania przystojnego Milesa, który chcąc nie chcąc mieszka naprzeciwko. 

Kochani, od środy próbuję napisać recenzję i potrafię patrzeć w biały ekran słuchając muzyki i chcę dla Was coś napisać jednak... Mam takiego kaca po niej, że nie mogę logicznie myśleć... 

Zacznę może od tego, że czekałam na Ugly love ponad rok. Miałam od dłuższego czasu oryginał na półce, ale bałam się, że nie podołam i leżała sobie czekając na swoją kolej. Cóż, Wydawnictwo Otwarte zdecydowało się ją wydać i bardzo dobrze!

 "Czasami w momencie spotkania zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo ci kogoś brakowało." 


Colleen Hoover wykreowała tak świetne postaci, że jestem pełna podziwu. Nie tylko główni bohaterowie są cudowni, ale postaci drugoplanowe też są godne uwagi. Mają czasami ogromny wpływ na myśli głównych bohaterów. Co bardzo mnie urzekło.

Główny wątek całej historii według większości to brzydka miłość Milesa i Tate. Co mam na myśli mówiąc brzydka miłość? Otóż, Tate studiuje, a także dorywczo pracuje jako pielęgniarka, jej cały tydzień jest zapracowany. Za to Miles praktycznie cały czas spędza w kokpicie samolotu, ponieważ pan Archer jest pilotem. Sytuacja między nimi obraca się w pewien układ, czyli seks bez zobowiązań. Dziś mówi się też na to fuckfriend. Jest jednak pewien haczyk albo dwa. Mianowicie Miles stawia dwie zasady - nie pytaj o moją przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Jaka kobieta nie zgodziłaby się na taki układ z TAKIM przystojniakiem?! No właśnie.

"Tak właśnie się dzieje, gdy ktoś zaczyna ci się podobać. Na początku jest nikim, a potem nagle staje się wszystkim, czy tego chcesz, czy nie."

Po przeczytaniu książki, mam trochę inne podejście. Według mnie jest to historia Milesa. Pojawienie się Tate w jego życiu jest po to, aby pokazać jaki jest teraz, że nie potrafi i nie chce kochać, że wpadł w totalny wir pracy i od sześciu lat nie pozwala sobie "zapomnieć." Miles jest cudownym mężczyzną - uczuciowym. Urzekło mnie iż ten mężczyzna płakał. Dosłownie płakał. Co może się wydarzyć w życiu mężczyzny, że będzie się tak karcić?

"Im mniejszy dom, tym większą miłością musi się darzyć rodzina. Na brak miłości po prostu nie ma już miejsca."

Tak jak wspomniałam wyżej, jestem totalnie rozwalona emocjonalnie po przeczytaniu. Nie mogę się zebrać w sobie. Noszę Ugly cały czas ze sobą, mając pozaznaczane chyba wszystkie możliwe cytaty. Nie pomyślałabym, że książka może zrobić taką miazgę z serca, w sumie moje pękło i połowę oddałam dla Milesa. To historia mężczyzny, która dogłębnie zagnieżdża się w sercu i nie pozwala zapomnieć, że mężczyźni mają uczucia. Po przeczytaniu Twoje życie już nie będzie takie samo. Czytasz na własną odpowiedzialność...

"Jego wzrok jest zdecydowany tak samo jak głos. Jest też twardy jak metal, I ostry jak miecz, który właśnie przeciął liny, na których wisiała ta odrobina nadziei, jaką miałam względem nas."

Wypowiem się może na temat okładki. Posiadam dwie wersje języczne, co za tym idzie jedna jest w oryginale. Powiem szczerze: nienawidzę polskiej wersji. Nie pasuje do tej historii, nie pasuje do niczego. Nie mam nic do ludzi na okładkach, jednak tu to wcale, a wcale nie pasuje! To nie jest kolejny erotyk jak sugeruje okładka. Przeczytałam gdzieś, że oryginalna wersja okładki to spojler. Za żadne skarby świata nie wydaje mi się to spojlerem. Okładka oryginalna ma sens, totalny sens, za to polska - nie ma.

"Jestem zakłopotana. Zawstydzona. Nie mam pojęcia, co z nim jest nie tak, jestem jednak zbyt dumna i zbyt wystraszona, żeby się tego dowiedzieć."

Jak wiecie powstaje film na podstawie tej książki. Nie mogę się szczerze doczekać, zwłaszcza, że Milesa gra Nick Bateman i wygląda jakby Colleen pisała książkę z myślą o nim. Coś czuję, że pójdę na premierę i będę recytować ich kwestie. Książka pozostanie w moim sercu NA ZAWSZE. To jest TA, której szukałam, na którą czekałam. Każdy pewnie będzie miał inne zdanie. Generalnie dla mnie to jest właśnie TO. Moja cudowna CoHo nigdy mnie nie zawiedzie. Na szczęście będę miała okazję już we wtorek jej o tym powiedzieć.


PAMIĘTAJ: po przeczytaniu już nic nie będzie takie samo! 
PLAYLISTA: KLIK!
 

14 komentarzy:

  1. <3 <3 <3 a do kina idziemy razem i razem będziemy ryczeć na sali

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne! <3 <3 i wzdychać do Nicka :D czekam na nasze ulubione sceny :D

      Usuń
  2. Muszę ją mieć i muszę ją przeczytać! Interesowała mnie jeszcze gdy nie było mowy o wydaniu w Polsce. Zapowiada się niesamowicie smakowita lektura :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och musisz! <3 Jestem tak ogromną fanką Colleen, że mam oryginał od chyba roku, ale bałam się swojego angielskiego (tak jak wspominałam wyżej), ale teraz trochę żałuję, że nie zabrałam się za nią wcześniej.

      Usuń
  3. Ciekawe, chyba jeszcze nigdy nie widziałam żeby ktoś zostawił w książce tyle znaczników :) Skusiło mnie pierwsze zdanie, o młodej, początkującej pielęgniarce, gdyż sama takową jestem. Może kiedyś skusze się na ten tytuł, obawiam się tylko, czy nie jest to coś w stylu 50 Twarzy Greya?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och NIE! To tak odbiega od Grey'a, że nie ma się co martwić! Jest pięknie napisana. Emocjonująca i ma swoje drugie dno. Polecam gorąco. Książka dla kobiet, które wiedzą więcej o życiu niż nastolatki. Przede wszystkim jeśli jest już scena zbliżenia to jest tak napisana, że chce się czytać i wbrew pozorom nie ma ich tak wiele :)

      Usuń
  4. Już wcześniej słyszałam o tej książce, ale jakoś nie miałam na nią ochoty. Teraz, po przeczytaniu Twojej recenzji, czuję się jak najbardziej zachęcona do lektury :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak bardzo chciałabym ją przeczytać :D Nie mogę się doczekać również ekranizacji! Świetna recenzja :D Nie masz opcji, żeby dodać Twój blog do obserwowanych prawda?

    http://zksiazkawkieszeni.blogspot.com/
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ją mam, dziękuję za przypomnienie! :D Och co do ekranizacji to chyba zejdę na zawał w kinie na pierwszej scenie <3

      Usuń
  6. Aaa będziesz jutro na spotkaniu? Też będę, więc pewnie gdzieś sobie migniemy :P Jutro na pewno kupię i znając CoHo to będzie dopiero powieść, chociaż czytałam ją do połowy po ang to chętnie sięgnę po polską wersję :D

    https://kulturalnaszafa.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Ale tak wiem muszę nadrobić! Ciągle czasu jakoś brak i inne książki przyciągają. :)
    Pozdrawiam
    http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja! Mogłabyś podać mi numery stron z których pochodzą cytaty użyte w tej recenzji? Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń