wtorek, 12 kwietnia 2016

#17 Real - Katy Evans

Brooke Dumas, czyli perfekcjonistka dążąca do spełnienia swoich marzeń, małym kroczkami, do celu. Kobieta, która wie, czego chce od życia. Mianowicie chce dobrej pracy w zawodzie, który sobie wybrała po kontuzji kolana w kwalifikacjach do olimpiady. Niespodziewanie na jej drodze staje niejaki Remington "Tajfun" Tate. Ucieleśnienie erotycznego snu i wszystkiego co może mieć najlepsze mężczyzna. Tak się składa, że Remy proponuje Brooke pracę marzeń. Tylko czy da się utrzymywać pożądanie, tak silne i realne podczas pracy z istną tykającą bombą seksualności, jaką jest Rem? 

"Żądza, czysta, rozpalona do białości żądza drażni końce moich nerwów."

Dawno nie spotkałam się, z tak erotyczną książką jaką jest REAL. Remington jest autentycznie ucieleśnieniem seksu. Lwa w męskiej postaci. Idealne, zdrowe, cudownie zadbane ciało, aż krzyczy z kartek by je dotykać. Rem zaskakuje ze strony na stronę swoją osobowością. To taki typ, obok, którego nie da się przejść obojętnie. Zamknięty, skryty, a jednocześnie tak pewny siebie, że mógłby spokojnie zakryć całą Amerykę swoim ego. Potrafi wyrażać uczucia w sposób, który ujmuje moje serce bardziej niż cokolwiek innego na świecie, czyli piosenkami. Zazdrościłam całym swoim niewielkim sercem Brooke, właśnie tego, że kazał jej słuchać muzyki, która odzwierciedla jego myśli. 

 "Zapada cisza. Patrzymy na siebie - niebieskooki diabeł i ja - a spojrzenia, jakie wymieniamy, są skomplikowane. Nie potrafię zdecydować, czy to tylko spojrzenie, czy może coś więcej. Coś, co zdaje się być żywą istotą wewnątrz mnie, rozpala się, kiedy patrzę w jego oczy i widzę, jak odpowiada mi swoim rozdzierająco intensywnym wzrokiem."

Postać Brooke jest bardzo interesująca. Cudowne jest to iż wie co robi Rem, jak bardzo zdaje sobie sprawę z jego determinacji. Zna każdy mięsień jego ciała, wie, który w jakim momencie powinien się napiąć podczas treningu i walki. Nie jest słodką, nic nie wiedzącą owieczką. To silna kobieta. Choć bardzo jej współczułam przepełniającego ją pożądania. Nic dziwnego, przy takim ciele, każda kobieta by się rozpłynęła. Jednak Remington to nie tylko piękne opakowanie. Często jest tak, że opakowanie może kryć coś niebezpiecznego w środku. Pytanie, kto sobie poradzi z taką niespodzianką?

"Zakładam słuchawki, by przekonać się, którą z piosenek dla mnie wybrał i kiedy słyszę pierwsze słowa "Iris" zespołu Goo Goo Dolls, coś dziwnego zaczyna się dziać z moim ciałem." 

 Wrócę na chwilę do piosenek, o których jest ciągle mowa w książce, są one jej nieodzowną częścią. Cudownie się ich słuchało, choć to nie mój styl muzyczny. Jednak jak wiecie, muzyka jest częścią mnie i podczas czytania cały czas jej słucham. Cudownie było słuchać utworów, które puszczali sobie nawzajem. Mogłam się totalnie wczuć w daną sytuację, przeżywać wszystko razem z nimi. Słowa płynące z piosenek trafiają wprost do serca i nie pozwalają zapomnieć o tej pozycji. 

" - Pragnęłaś mnie. - Jego oddech jest płytki, a oczy pełne dzikości. - Jestem więc."

 Jeśli macie ochotę na gorącą książkę, która pali w ręce i pokazuje nietuzinkowy świat sportu, to wiecie po co sięgnąć. 




PLAYLISTA, czyli cztery piosenki, przy których będę zawsze myśleć o Remingtonie i Brooke. KLIK!

2 komentarze:

  1. Tą książkę pochłonęłam w jedno popołudnie.... Nie mogę się doczekać "Mine" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Kitty Book TAG. :)
    http://maagia-ksiazek.blogspot.com/2016/04/kitty-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń