Z paranormal romance to ja mam tyle wspólnego, co nic…
No, może przesadziłam, bo czytałam Dotyk
Julii, serię Szeptem, serię LUX i więcej nie pamiętam. Jednak w moje
rączki wpadła pierwsza część serii Przeczucia, czyli Nieuniknione Amy A. Bartol. Pomyślałam – anioły, czemu nie? Nie
żałuję, ani trochę, że miałam możliwość sięgnięcia po WŁAŚNIE tę serię!
„Krąży wokół mnie jakaś tajemnica, jestem nią omotana, nie widzę żadnego wyjścia.”
Genevievie Claremont, siedemnastoletnia dziewczyna, która
właśnie zaczyna swoją przygodę w college poznaje trzech wspaniałych mężczyzn
już pierwszego dnia, czyli Freddiego, Russela i Reeda. Otóż Freddie jest jej
najlepszym przyjacielem i wie, że nigdy nie zrobiłby jej krzywdy. Russel
pojawia się nagle i widać, że zakochuje się w dziewczynie od pierwszego
wejrzenia. Ona jednak nie specjalnie odwzajemnia jego uczucia, choć coś się
dzieje w jej serduszku. Jednak jej życiem wstrząsa Reed. No, może nie od razu.
Dziewczyna czuje przy nim motyle w brzuchu, jednak nie na jego widok, a kiedy
on jest w pobliżu. Evie nie ma pojęcia, co się z nią dzieje i dlaczego właśnie
na niego tak reaguje jej organizm. Reed Wellington jest osobą bardzo wpływową
na uczelni, jednak nadal jest studentem. Wszyscy plotkują o nim, że jest
totalnym gburem i nie wchodzi z nikim w żadne relacje, choć jest totalnie
przystojny. Jest bardzo negatywnie nastawiony do głównej bohaterki. Cóż, on
chce żeby zniknęła ze szkoły. Jednak Evie nie ma zamiaru zabierać się z
miejsca, które daje jej szansę na dobre życie. Tylko, że w tym miejscu
zaczynają się z nią dziać dziwne rzeczy i jedyną osobą, która może jej pomóc i
wszystko wytłumaczyć jest Reed…
„- Gdzie mam postawić ten karton? – Wuj dyszy ciężko i chwieje się w drzwiach.”
- A co w nim jest?
Wujek chrząka:
- Sądząc po ciężarze: albo szczątki twojego byłego chłopaka, albo… książki.
-Ach, to pewnie książki. Wszyscy moi eks są pochowani w ogródku za domem. Życzę ci więc miłych snów, jak wrócisz dziś wieczorem – opowiadam ze znaczącym uśmiechem.”
Uwielbiam tę historię. Ma w sobie takie
ciepło, chce się ją czytać i czytać. Myślę, że to ze względu na Evie, ponieważ
dziewczyna jest tak ciekawa, inteligentna i odważna, że nie da się jej nie
lubić. Jak na osobę, która ma siedemnaście lat Genevievie jest bardzo
inteligentną bohaterką. Do wszystkiego dochodzi sama, dostaje tylko minimalne
wskazówki, które pozwalają jej dojść do sedna sprawy i tego, kim jest. Zmiany w
niej zachodzące są opisywane w bardzo ciekawy i realistyczny sposób. Autorka
się postarała i to widać.
Pewnie
myślicie, że mamy w tej historii typowy trójkąt miłosny, otóż nie. To nie jest
typowe. Wszystko jest wyjaśnione, dlaczego Russel darzy miłością Evie i
dlaczego ona coś do niego czuje, jednak za wszelką cenę chce Reeda. Ma to swój
sens i podłoże i jest jak dla mnie w cudowny sposób wyjaśnione. W sumie ja
jestem zakochana w tej historii. Dała mi odskocznię od moich typowych książek i
chyba przekonała do częstszego sięgania po właśnie ten gatunek.
„Czasami dostajemy to, o czym marzymy. A czasami każe nam się poświęcić to, czego chcemy”
Nie mogę się doczekać kolejnych części.
Myślę, że to może być naprawdę dobra seria z ciekawymi i nietuzinkowymi
bohaterami. Po za tym, kochani, ja muszę kupić oryginalne wydania ze względu na
okładki… są tak piękne, że słów mi zabrakło jak je zobaczyłam.
Nie szukam drugiego dna w tej książce,
ponieważ to pierwszy tom serii, wprowadzenie do nowego, ciekawego świata. To
książka dla miłośników, ale też dla osób, które chciałyby spróbować z
gatunkiem. Jak dla mnie o wiele lepsza od serii Szeptem, choć przede mną jeszcze cztery tomy, które najlepiej, aby
zostały wydane JUŻ.
Wspomnę jeszcze, że próbowałam coś
napisać o tej książce od tygodnia, ale miałam takiego książkowego kaca po niej,
że nie chciało mi się dosłownie nic. Także, przepraszam, jeśli jest trochę
chaotycznie i od rzeczy, jeśli macie jakieś pytania związane z książką, śmiało
piszcie, ja na wszystko odpowiem!
Za możliwość przeczytania i zakochania
się w książce dziękuję:
Czytałam i tak samo, ogromnie się zakochałam! Nie mogę doczekać się kolejnych tomów tej wspaniałej serii! :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Czeka na mojej półce na przeczytanie. Oby spodobała mi się tak jak tobie :)
OdpowiedzUsuńNice :D NIe wiem czy sięgnę, bo to totalnie mnie mój gatunek jednak, może kiedyś jak wpadnie mi w łapki :D
OdpowiedzUsuńOkładki rzeczywiście są przepiękne, ale... Paranormal Romance to już raczej gatunek nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza to z pasją zaczytywałam się w takich kolejnych pseudoromansidłach, ale pomimo twojej pozytywnej recenzji, odpuszczę sobie "Nieuniknione" :)
Pozdrawiam,
Ola aka Zaczytana Iadala
Również czytałam jednak mnie jakoś nie wciągnęła. Główna bohaterka była jakaś dziwna, wszystko co się wokół niej działo było tak jakby naturalne, przecięła sobie palec, następnego dnia nie było śladu, a ją jakby to obeszło... ja bym szalała, no ale to tylko książka ;))
OdpowiedzUsuńA wiesz może kiedy będzie wydany 3 tom?
OdpowiedzUsuń