piątek, 16 grudnia 2016

#54 Nieuniknione - Amy A. Bartol



Z paranormal romance to ja mam tyle wspólnego, co nic… No, może przesadziłam, bo czytałam Dotyk Julii, serię Szeptem, serię LUX i więcej nie pamiętam. Jednak w moje rączki wpadła pierwsza część serii Przeczucia, czyli Nieuniknione Amy A. Bartol. Pomyślałam – anioły, czemu nie? Nie żałuję, ani trochę, że miałam możliwość sięgnięcia po WŁAŚNIE tę serię!

„Krąży wokół mnie jakaś tajemnica, jestem nią omotana, nie widzę żadnego wyjścia.”



Genevievie Claremont, siedemnastoletnia dziewczyna, która właśnie zaczyna swoją przygodę w college poznaje trzech wspaniałych mężczyzn już pierwszego dnia, czyli Freddiego, Russela i Reeda. Otóż Freddie jest jej najlepszym przyjacielem i wie, że nigdy nie zrobiłby jej krzywdy. Russel pojawia się nagle i widać, że zakochuje się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia. Ona jednak nie specjalnie odwzajemnia jego uczucia, choć coś się dzieje w jej serduszku. Jednak jej życiem wstrząsa Reed. No, może nie od razu. Dziewczyna czuje przy nim motyle w brzuchu, jednak nie na jego widok, a kiedy on jest w pobliżu. Evie nie ma pojęcia, co się z nią dzieje i dlaczego właśnie na niego tak reaguje jej organizm. Reed Wellington jest osobą bardzo wpływową na uczelni, jednak nadal jest studentem. Wszyscy plotkują o nim, że jest totalnym gburem i nie wchodzi z nikim w żadne relacje, choć jest totalnie przystojny. Jest bardzo negatywnie nastawiony do głównej bohaterki. Cóż, on chce żeby zniknęła ze szkoły. Jednak Evie nie ma zamiaru zabierać się z miejsca, które daje jej szansę na dobre życie. Tylko, że w tym miejscu zaczynają się z nią dziać dziwne rzeczy i jedyną osobą, która może jej pomóc i wszystko wytłumaczyć jest Reed…
„- Gdzie mam postawić ten karton? – Wuj dyszy ciężko i chwieje się w drzwiach.”
- A co w nim jest?
Wujek chrząka:
- Sądząc po ciężarze: albo szczątki twojego byłego chłopaka, albo… książki.
-Ach, to pewnie książki. Wszyscy moi eks są pochowani w ogródku za domem. Życzę ci więc miłych snów, jak wrócisz dziś wieczorem – opowiadam ze znaczącym uśmiechem.”
       Uwielbiam tę historię. Ma w sobie takie ciepło, chce się ją czytać i czytać. Myślę, że to ze względu na Evie, ponieważ dziewczyna jest tak ciekawa, inteligentna i odważna, że nie da się jej nie lubić. Jak na osobę, która ma siedemnaście lat Genevievie jest bardzo inteligentną bohaterką. Do wszystkiego dochodzi sama, dostaje tylko minimalne wskazówki, które pozwalają jej dojść do sedna sprawy i tego, kim jest. Zmiany w niej zachodzące są opisywane w bardzo ciekawy i realistyczny sposób. Autorka się postarała i to widać.
       


Pewnie myślicie, że mamy w tej historii typowy trójkąt miłosny, otóż nie. To nie jest typowe. Wszystko jest wyjaśnione, dlaczego Russel darzy miłością Evie i dlaczego ona coś do niego czuje, jednak za wszelką cenę chce Reeda. Ma to swój sens i podłoże i jest jak dla mnie w cudowny sposób wyjaśnione. W sumie ja jestem zakochana w tej historii. Dała mi odskocznię od moich typowych książek i chyba przekonała do częstszego sięgania po właśnie ten gatunek.

„Czasami dostajemy to, o czym marzymy. A czasami każe nam się poświęcić to, czego chcemy”
       Nie mogę się doczekać kolejnych części. Myślę, że to może być naprawdę dobra seria z ciekawymi i nietuzinkowymi bohaterami. Po za tym, kochani, ja muszę kupić oryginalne wydania ze względu na okładki… są tak piękne, że słów mi zabrakło jak je zobaczyłam. 

        
Nie szukam drugiego dna w tej książce, ponieważ to pierwszy tom serii, wprowadzenie do nowego, ciekawego świata. To książka dla miłośników, ale też dla osób, które chciałyby spróbować z gatunkiem. Jak dla mnie o wiele lepsza od serii Szeptem, choć przede mną jeszcze cztery tomy, które najlepiej, aby zostały wydane JUŻ.
       
 Wspomnę jeszcze, że próbowałam coś napisać o tej książce od tygodnia, ale miałam takiego książkowego kaca po niej, że nie chciało mi się dosłownie nic. Także, przepraszam, jeśli jest trochę chaotycznie i od rzeczy, jeśli macie jakieś pytania związane z książką, śmiało piszcie, ja na wszystko odpowiem!

       Za możliwość przeczytania i zakochania się w książce dziękuję:

6 komentarzy:

  1. Czytałam i tak samo, ogromnie się zakochałam! Nie mogę doczekać się kolejnych tomów tej wspaniałej serii! :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na mojej półce na przeczytanie. Oby spodobała mi się tak jak tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nice :D NIe wiem czy sięgnę, bo to totalnie mnie mój gatunek jednak, może kiedyś jak wpadnie mi w łapki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładki rzeczywiście są przepiękne, ale... Paranormal Romance to już raczej gatunek nie dla mnie. ;)
    Jak byłam młodsza to z pasją zaczytywałam się w takich kolejnych pseudoromansidłach, ale pomimo twojej pozytywnej recenzji, odpuszczę sobie "Nieuniknione" :)
    Pozdrawiam,
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
  5. Również czytałam jednak mnie jakoś nie wciągnęła. Główna bohaterka była jakaś dziwna, wszystko co się wokół niej działo było tak jakby naturalne, przecięła sobie palec, następnego dnia nie było śladu, a ją jakby to obeszło... ja bym szalała, no ale to tylko książka ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiesz może kiedy będzie wydany 3 tom?

    OdpowiedzUsuń