piątek, 25 listopada 2016

#50 Ogień za ogień - Siobhan Vivian i Jenny Han



Niezmiernie się cieszę, że mogę dla Was napisać o kolejnej części trylogii Ból za ból. Ta lekka i przyjemna młodzieżówka znalazła szczególne miejsce w moim sercu. Chciałam zaspokoić tylko swoją ciekawość, a przywiązałam się do bohaterów. Zapraszam na recenzję Ogień za ogień.

Po intrygach, jakich dopuściły się Mary, Lillia i Kat, pozostał lekki niesmak. Niby dziewczyny są zdruzgotane tym, do czego doprowadziła ich próba zemsty, ale Mary jeszcze jest mało. Nie czuje wyrównania za wyrządzone jej krzywdy. Po za tym zemsta jest zbyt słodka, żeby z niej zrezygnować. Jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć B. Do czego tym razem dziewczyny będą w stanie się posunąć i jak to wszystko się potoczy?


Byłam zaintrygowana zakończeniem pierwszego tomu, ale to, co dostałam od autorek w drugim, to - istne szaleństwo.

Niby jest to historia o zemście. Jednak dla mnie, to historia o przyjaźni i jej ogromnej mocy. Przyjaźń w tej książce gra ogromną rolę. Pokazuje wartości, jakie przyjmują nastolatkowie w wieku około siedemnastu lat. Chęć zemsty jest na pierwszym planie, bo od tego cała historia się zaczyna, ale dziewczyny są w stanie zrobić dla siebie wszystko. Dlatego właśnie razem knują wszystkie intrygi.

„Nie pozwalaj, by twoje emocje pomieszały ci szyki. Ja rzadko w ogóle zwracam uwagę na swoje uczucia. Wiesz, czemu? Bo gdybym zaczęła rozpaczać z powodu wszystkich złych rzeczy, które mnie spotkały, nigdy nie znalazłabym w sobie siły, żeby wstać z łóżka. A poza tym nie umiem zmienić przeszłości.”

Podoba mi się wątek miłosny, zarysowany w tak lekki i delikatny sposób, że aż mi się robiło cieplutko na sercu. Może i nie powinnam dopingować połączonej parze, bo to wbrew wszystkim niepisanym zasadom. Jednak moja sympatia do bohaterki, której wcześniej nie lubiłam wzrosła. Choć powinnam ją nienawidzić za to, co robi swojej przyjaciółce. Jednakże tamta sama ją popchnęła do tego, a serce nie sługa, jak mówi powiedzenie. Po za tym, wystarczą mi męskie zielone oczy i przepadam dla danego bohatera oraz życzę mu jak najlepiej (chyba coś ze mną nie tak).

Lubiłam bardzo Kat w pierwszej części, jednak w drugiej coś zaczęło mi się w niej nie podobać, nie mam pojęcia dlaczego, po prostu pod koniec książki miałam z nią ogromny problem, a o inicjatorce całej tej historii nie wspomnę. Wiecie, są czasami takie bohaterki, które Was drażnią, tak też było w tym przypadku. Jej zachowanie zaczynało być tak dziecinne, że głowa mnie bolała przy jej rozdziałach. Jednak Mary ukrywa coś, o czym my nie dowiemy się w drugiej części, możemy się tylko domyślać, ale tak czy inaczej nie mamy sto procent pewności, co ukrywa.

Autorki zakończeniem powaliły mnie na kolana, choć wiedziałam jak się skończy (za żadne skarby świata nie czytajcie angielskiego opisu książki, przed zakończeniem Ogień za ogień!!!), jednak przeczytanie tego i uwierzenie, że tak się stało…

„Najchętniej zepchnęłabym go z trybun. Ale zaraz dotarło do mnie, ze już drugi raz życzy mi dobrej zabawy. W ustach chłopaka znaczyło tyle, co „jestem zazdrosny”.”

Nie mogę się doczekać kolejnej części, czyli Ashes to ashes, myślę, że ta część będzie bardzo gorąca i intrygująca. A Wy, znacie Ból za ból? Polecam sięgnąć po tę książkę dla odprężenia albo, po prostu jeśli macie około siedemnastu lat, powinna się Wam ona spodobać! 


Za możliwość przeczytania dziękuję księgarni internetowej PanTomasz.pl
 

2 komentarze:

  1. Nie przeczytałam pierwszej części, a ty mi tu z kolejną wyskakujesz. Przez ostatnie miesiące szkoła wyssała ze mnie całą energię, teraz gdy ją mam czuję się jak bym przespała pół wieku tyle książek do nadrobienia.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś nie jestem przekonana do tej serii. Wiesz, że obyczajówki i romanse nie leżą w kręgu moich zainteresowań, to i ten cykl mnie nie zaintrygował ;)
    W dodatku okładki mnie odstraszają xD
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń