poniedziałek, 7 listopada 2016

#49 Zaryzykuję dla Ciebie - N. Coori



Zaryzykuję dla ciebie to debiutancka książka polskiej autorki, która przybrała pseudonim – N. Coori. Ostatnio przekonuję się do polskich autorów, myślę, że czas najwyższy zacząć doceniać to, co dostajemy od naszych rodaków.

Rosemaria Jenkins wraca po latach do rodzinnego miasta na ślub swojej siostry. Nie spodziewa się jednak, że spotka tam swoją wielką miłość sprzed lat, czyli Tylora Harta - uosobienie jej najskrytszych marzeń. Rose wzbrania się od jakiegokolwiek kontaktu z mężczyzną, jednak on nie daje za wygraną i chce jej pokazać jak za nią tęsknił oraz, że ma jej sporo do zaoferowania po tych ośmiu latach, na które kobieta zniknęła z powierzchni ziemi. Tylor jest bardzo zawzięty i jest w stanie zrobić wszystko, aby po raz kolejny zdobyć serce kobiety, która nie opuściła jego myśli odkąd ją poznał. Czy młodzieńcza miłość ma szansę by się odrodzić i przetrwać przeszkody, jakie stawia na drodze los?


„Z bliska był przystojniejszy, niż zdołałam to zapamiętać. Każda jego rysa była męska, a wargi pełne i duże. Kurwa, nie mógł chociaż odrobinę zbrzydnąć, nie wiem, przytyć czy może wyłysieć, a nie być jeszcze idealniejszy[…]?”

Historia Rose i Tylora jest oparta na wspólnych wzlotach i upadkach. Rose w swoim życiu przeszła zbyt wiele i z pewnymi sprawami nie jest sobie w stanie poradzić. Nie ma dobrych relacji z rodzicami, uciekła od swojej rodziny, która potrafiła ją tylko krzywdzić. Natomiast Tylor przez całe osiem lat bawił się kobietami, bo żadna nie mogła się równać z ideałem, jakim była dla niego Rose.

 „Niezależnie od tego, jak mocno próbowałam go wyrzucić ze swoich myśli, on powracał ze zdwojoną mocą.”

Jenkins to bardzo twarda kobieta, jak to się mówi, kobieta z jajami. Nie daje sobą pomiatać i nawet największe wyboje nie są w stanie złamać jej osobowości. Nie pozwalała sobie na miłość, jednak ponowne pojawienie się Harta w jej życiu, zaczęło stopniowo zmieniać jej podejście do sercowych spraw. Ten mężczyzna to uosobienie piękna i dobroci w jednym. Tylor jest bardzo słodkim mężczyzną, czasami miałam wrażenie, że lekko przesłodzonym, ale jaka kobieta nie chciałaby słyszeć od swojego mężczyzny tak pięknych słów jak Rosemaria słyszała od Tylora? Każda z kobiet chce się czuć doceniana i kochana przez swojego faceta, a Hart jest właśnie takim mężczyzną. Za wszelką cenę chce zdobyć miłość swojego życia.

„Może dla ludzi byłam twarda, ale w środku wciąż żywe były cholernie ciężkie rany przeszłości. Byłam poraniona do szpiku kości.”

Zaryzykuję dla ciebie to piękna historia o pożądaniu, dążeniu do celu i odnajdywaniu miłości. Uczucie może się zrodzić w latach młodzieńczych i zostać chwilowo zapomniane. Jednak kiedy osoba, którą się darzyło uczuciem, stanie przed nami, może się okazać, że ta mała tląca się dotychczas iskierka, przerodzi się w trawiący ogień, którego nie da się zignorować. Każda osoba na świecie na pewno ma kogoś, kogo spotkała i czuła, jak przyśpiesza jej puls.

„Jedno twoje słowo, a rzucę ci pod nogi cały świat.”

Myślę, że jak na debiut, Zaryzykuję dla ciebie to bardzo dobra książka. Autorka ma bardzo ciekawy zasób słownictwa. Choć muszę stwierdzić, że było stosunkowo wiele więcej monologów bohaterów niż dialogów. Narracja toczy się dwutorowo, widzimy świat z perspektywy Rose i Tylora na zmianę. Generalnie N. Coori serwuje nam ze strony na stronę coraz więcej rewelacji. Nie można się nudzić przy tej książce, to mogę Wam zapewnić. Książka skończyła się tak, że byłam, aż wściekła, że nie mogę się dowiedzieć, co będzie dalej!

„Zwykłe rzeczy stawały się niezwykłe, a ja nigdy nie czułem takiego pożądania w stosunku do innej kobiety.”

Miałam przyjemność poznać N. Coori osobiście. Totalnie i niezaprzeczalnie uwielbiam jej osobę. Jest bardzo ciepła i przyjazna. Widać w niej pasję i chęć do dalszej pracy. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę miała przyjemność recenzować kolejną jej historię, ponieważ czytałam jej opis i jestem zaintrygowana. Być może ze względów osobistych, ale widzę tu również potencjał i chcę więcej! 



Polecam książkę wszystkim osobom, które chcą na chwilę oderwać się od rzeczywistości oraz poczuć jak to jest kochać bez względu na wszystko i najmocniej na świecie.

„Kobieta nigdy nie zapomina swojej pierwszej miłości. Nie ważne, jak ciężkie było jej życie – ona zawsze pamięta!”

P.S. Moja mamcia nie lubi czytać książek, ale po przeczytaniu opisu i pierwszych stron Zaryzykuję dla ciebie stwierdziła, że to będzie książka, którą zacznie i skończy.



3 komentarze:

  1. Nie skreślam z powodu polskiej autorki, ale z tematyki. Jeju, mam już dość zranionych, starych miłości w każdej książce!
    Dobra, może ta akurat jest dobra, ale ja wiem, że szansy jej nie dam. Po prostu nie dałabym rady ;-;
    Pozdrawiam! :)
    Nowa recenzja, zapraszam! 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio trafiłam na kilka dobrych polskich pozycji, jednak czuję, że to pozycja zdecydowanie nie dla mnie... Opis mnie odrzuca - brzmi to dla mnie mocno... Hmmm... Tendencyjnie? Tak to chyba dobre słowo. Mam wrażenie, że bardzo podobny opis można znaleźć na co drugim romansidle, a dodatkowo ta idealizacja... On jest i był idealny dla niej i odwrotnie. To zdecydowanie nie dla mnie. ;)
    Pozdrawiam cieplutko ❤
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
  3. Już pewnie o tym napominałam, ale uwielbiam twoje fotki. Zawsze są takie ładne *_*
    Ja ostatnio też bardziej odnajduje się w literaturze rodzimej (chwała mi za to!), ale za to uciekam od romansu, miłości nad wszystko i ponad wszystko itp. Zbyt dużo się już tego naczytałam i mnie zmęczyło, bo zazwyczaj jest to dokładnie to samo ze zmienionymi szczegółami oraz imionami. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń