piątek, 1 lipca 2016

#26 PROMYCZEK - Kim Holden



Kate Sedgwick opuszcza rodzinne miasto, aby zacząć studia w Grant, w Minnesocie. Musi zacząć swoje życie od nowa. Mówiąc od nowa, mam na myśli, że zmieniła nawet strefę klimatyczną. Kate nigdy nie widziała śniegu na żywo. Na studiach poznaje uroczego Claytona, który staje się jej przyjacielem już pierwszego dnia, a do niego dołącza również Peter, współlokator Claya. Dziewczyna kocha kawę, kawa to jej bożek. Musi zacząć dzień od czarnej, mocnej, a przede wszystkim, dużej kawy. Dzięki temu trafia do przyjemnej kawiarni, w której, poznaje  Romero, właściciela, który proponuje jej aplikowanie o pracę w kwiaciarni "Trzy petunie". Takim sposobem Kate zyskuje jednocześnie przyjaciółkę Shelly i także pracę. Jest jeszcze Gustov, gwiazda rocka, aktualnie nagrywająca płytę w ich rodzinnym mieście, a jednocześnie przyjaciel Kate, będący w jej życiu od zawsze. Któregoś dnia, w ulubionej kawiarni, Kate poznaje Kellera, przystojnego studenta prawa, dorabiającego sobie właśnie w tym miejscu. Można by powiedzieć, że to miłość od pierwszego wejrzenia, ale żadne z nich nie chce się do tego przyznać, ponieważ oboje skrywają tajemnice. Co to za tajemnice? Przekonajcie się sięgając po książkę! 

 "Zażyłość jest niebezpieczna, ale przyjaźń konieczna."



Do ponad połowy książki męczyłam się czytając ją. Mogę nawet powiedzieć, że była wręcz nudna. Lubiłam główną bohaterkę od samego początku. Jest dosłownie promyczkiem, jak nosi tytuł, ale miałam wrażenie, że to jakiś nudny pamiętnik o tym jak pomagać przyjaciołom wyjść z trudnych sytuacji i żyć pełnią życia. Kate jest bardzo optymistyczną postacią. We wszystkim widzi dobre strony. Nie ma dla niej sytuacji bez wyjścia. Główna bohaterka jest osobą, która nie miała w życiu lekko, a nie zatraciła wiary w życie i ludzi. Za co bardzo ją podziwiam, gdyż nie każdy by miał w sobie tyle siły i optymizmu. Jak to mówi Gus, Kate żyje w świecie tęczy i jednorożców.
Książka ma w sobie jednak ogromny potencjał. Wydawało mi się, że nie będzie miała końca. Jednak dopiero później zrozumiałam, dlaczego jej objętość prawie 600 stron i co autorka chciała pokazać czytelnikowi, od samego początku.   


"Nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna." 



Teraz chwila szczerości. Czytając historię Kate, miałam wrażenie, że Kim Holden zabrała kilka cech ode mnie i wkleiła w jej osobowość. Wiecie, co mam na myśli? Utożsamiałam się z nią. Wiedziałam, dlaczego tak postępuje. Czasami miałam wrażenie, że jest naiwna, ale w tym momencie patrzyłam w lustro i myślałam - ty też. Jej miłość do muzyki i poszukiwanie coraz to nowszych piosenek codziennie, to również moja tradycja, to coś, bez czego nie potrafię żyć. Nie jestem aż taką optymistką jak ona, ale chciałabym być. Zazdrościłam jej relacji z Gusem. To taka przyjaźń na zawsze. Na dobre i złe. To coś, czego szuka każdy człowiek przez całe swoje życie. Tego się nie da podrobić, a przede wszystkim nie przeżyje się tego drugi raz. To, co jest z nami od zawsze, na zawsze pozostaje. Nie da się przeżyć tych samych chwil z kimś innym. Nie da się odtworzyć uczuć sprzed kilku lat. Osobie, która jest z nami w tych chwilach, rozumie, nie pyta, po prostu wie. 

"Wiecie jak to jest, kiedy wydaje się, że się kogoś zna? Kiedy przebywa się w jego towarzystwie i zakłada się, że wie się o nim wszystko? Że zna się jego duszę?" 



Myślałam, że ta książka będzie kolejną, którą odłożę na półkę i zapomnę. Jednak się tak nie stanie. Zostanie ze mną o wiele dłużej. Sięgnijcie po książkę i sami Poznajcie Kate oraz jej historię! 

P.S. Czas zacząć zaglądać na ostatnie strony książki... Po zakończeniu zauważyłam, że na końcu znajduje się playlista, której mi tak brakowało podczas czytania.  

10 komentarzy:

  1. Mam Promyczek w najbliższych planach TBR. Recenzja jak zawsze genialna.
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka na pewno się u mnie znajdzie, a w wolnej chwili zapraszam do siebie http://read-in-the-garden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno prędzej czy później przeczytam, choć nie jestem już wielką fanką powieści dla młodzieży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczyna się robić bardzo schematycznie. Miałam problem z czytaniem tej książki do 350 strony.

      Usuń
  4. Portfel zieje pustkami, więc pozostaje mi czekać, aż "Promyczek" zawita do biblioteki w moim mieście 😉
    Słyszę o nim same pozytywne opinie, więc liczę na to, że mi również przypadnie do gustu! 😊
    Pozdrawiam!
    zaczytana-iadala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam mieszane uczucia. To naprawdę ogromna książka, a skoro mam się nudzić do połowy (czyli będzie to jakieś 350 stron) to raczej zajmę się innymi pozycjami. Życie Kate wydaje się też bardzo sielankowe i mimo, iż mogła by to być jedna z lepszych bohaterek żeńskich. Nie zmienia jednak faktu, że recenzje czytało się bardzo szybko.

    wielopasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, to książka, którą tak bardzo chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna z najlepszych książek jakie ostatnio czytałam! Mnie co prawda początek się nie dłużył, ale podobnie jak ty dopiero później zorientowałam się dlaczego ta książka ma aż tyle stron skoro początek opowiada po prostu o zwyczajnym życiu bohaterki. Playlista w tej książce to naprawdę prześwietna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zmaiar czytać po BookAThonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tej książki, i z każdą recenzją mam na nią coraz większą ochotę ;D

    OdpowiedzUsuń