niedziela, 8 stycznia 2017

#56 PRZEDPREMIEROWO: Sama się prosiła - Louise O'Neil



Cześć kochani!

Mam dziś dla Was recenzję książki, która w pewien sposób mnie zdenerwowała. Poczułam się dość dziwnie, co zauważycie na filmie, do którego podam Wam link pod koniec tekstu. A tak! Założyłam kanał na YouTube. Zobaczymy, co z tego będzie i jak to się rozwinie. :D A teraz zapraszam Was na kilka słów o Sama się prosiła.
„Czy można chcieć, żeby wszystko się zmieniło, a zarazem pozostało takie samo?”
Główna bohaterka, czyli Emma O’Donovan ma osiemnaście lat i grupkę swoich przyjaciół, od których czuje się lepsza. Choć nic jej tak naprawdę nie wyróżnia spośród tej grupy. Może jest jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole, ale po za tym nic specjalnego. Chyba, że spojrzymy na jej charakter i to, że jest totalnie wredną osobą. Jej pewność siebie, arogancja i, nie oszukujmy się, totalne chamstwo odrzucają od niej. Każda prowadzona przez nią rozmowa kończy się zakłopotaniem drugiej strony. Historia rozpoczyna się od niewinnych spotkań paczki przyjaciół, którzy planują sobotnią imprezę po meczu. Emmie wpada w oko jeden z najlepszych i najprzystojniejszych graczy. Postawiła sobie za cel, że zdobędzie go w sobotę. Dziewczyna myśląc o zdobyciu chłopaka ubiera się w bardzo kusą sukienkę, prowokuje wszystkich na imprezie, by ten jedyny zwrócił na nią uwagę. Jednak nie wszystko idzie po jej myśli i Emma posuwa się do radykalnych rozwiązań, które skutkują zapomnianą nocą… W niedzielny poranek znajdują ją jej rodzice jak leży na ganku nieprzytomna.

Emma nie ma pojęcia, co się stało zeszłej nocy. Nie wie, dlaczego jej znajomi się do niej nie odzywają, ani dlaczego nie odpisują na żadną jej wiadomość. A ludzie w szkole szepczą za jej plecami. Nagle z najlepszej stała się totalnym wyrzutkiem i nie wie, dlaczego. Jedyną odpowiedzią są jej social media. Kiedy widzi zdjęcia, na których została oznaczona jej życie staje w miejscu. Od tej chwili nic już nie będzie takie samo, może… sama się prosiła?

Historia, którą przedstawia Louise O’Neill to nie jest jakaś zawiła historia, w której akcja leci na łeb na szyję. To zajrzenie do umysłu dziewczyny, którą ktoś skrzywdził. To podróż po myślach, uczuciach i otoczeniu osoby, która została dogłębnie zniszczona, przez ludzi, których uważała za rodzinę i przyjaciół.
„Nie chcę być w swoim ciele. Jestem jak cień przyklejony do rzeczy, którą ludzie wciąż nazywają: Emmą.”
Mam wrażenie po przeczytaniu tej książki, że mało się rozmawia o krzywdzie, jakiej może doznać kobieta właśnie w taki sposób jak przedstawiła to autorka. To nie jest historia usłana różami. To ociekająca bólem książka, która zakrada się w zakamarki serca i umysłu. Według mnie cała sytuacja jest przedstawiona w bardzo drastyczny sposób. Rodzice, którzy sobie nie radzą z zaistniałą sytuacją, starają się zamieść wszystko pod dywan i żyć jak dawniej, obwiniają wszystkich na około, a zwłaszcza córkę. Wmówili sobie, że jest idealna, dobrze wychowana i nigdy nie powinna dopuścić do takiej sytuacji. Przyjaciele, którzy nie potrafią nic zrozumieć i twierdzą, że sama sobie jest winna. Otoczenie, które obwinia tylko ją. Ona sama, która widzi winę tylko w sobie. Czuje jak zniszczyła życie wszystkim. Myśli w sposób katastroficzny, czyli gdyby nie ona nikomu nie stałaby się krzywda. Przecież to ona została skrzywdzona, a myśli, że zniszczyła wszystkim życie!
„To jest jak pożar, który wymknął się spod kontroli, a ja stoję na jego drodze.”
To bardzo przejmująca historia, tak jak mówiłam wyżej podróż po umyśle osoby, która nie radzi sobie z krzywdą, jakiej doznała. To ukazanie społeczeństwa, jakim się staliśmy w najbardziej czarnym scenariuszu. Historia została napisana w bardzo realistyczny sposób. Nigdy nie miałam styczności z taką sytuacją i mam nadzieję, że nie będę miała. Myślę, że tę książkę powinna przeczytać każda kobieta, by zobaczyć, co czuje ktoś, komu wyrządzimy krzywdę.

Mam nadzieję, że sięgniecie po tę książkę. Mnie dogłębnie dotknęła i chciałabym znać opinię każdego z Was na jej temat.

Po za tym, myślicie, że można się samemu prosić o to, aby ktoś nas skrzywdził?

PREMERA: 11 STYCZNIA!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję księgarni internetowej:

klik!

„Wszyscy są niewinni, dopóki nie udowodni im się winy. Ale nie ja. Ja jestem kłamczuchą, dopóki nie udowodnią, że mówię prawdę.”
Film na Kanale: 


6 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie więc rozejrze się za tą książką. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie kiedyś po nią sięgnę tylko musze być w nastroju, zeby poruszać takie ciężkie tematy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Superanckoooo, leci subskrypcja, fajny ten kanał, popracuj nad intrem tylko jak dla mnie :)

    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do intra i tak jest w porządku, sama wszystko robię, a niestety moje umiejętności są hmm.. nikłe ;)

      Usuń
  4. O, a nawet nie słyszałam jeszcze o tej książce, dopiero u ciebie. A byłoby trochę szkoda, bo zapowiada się ciekawie ;)

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń