Dziewiętnastoletnia studentka
psychologii z mroczną przeszłością, poznaje jednego dnia dwóch mężczyzn, którzy
wypełniają całe jej życie i serce. Wystarczy jeden dzień i jeden przypadek, aby
Twoje życie się zmieniło. Wystarczy jedna rozmowa, jeden dotyk i wszystko
znika.
Amber poznaje
Rydera, choć nie wiem czy można to tak nazwać, po prostu na niego wpada…
Niebieskooki, wytatuowany „zły chłopiec” skrada jej pocałunek. I na tym zaczyna
się cała historia. Cóż mogę powiedzieć… Kocham, ach kocham, wytatuowanych,
niegrzecznych chłopców. (Ashcroft oddaję ci moje serce.) Jednak po
chwili pojawia się Brock, to ten grzeczniejszy (powiedzmy) blondasek o
zielonych oczach, gentleman jak się patrzy!
Nie będę opowiadać o fabule, wiemy,
że są trzy główne osoby i co dalej? Musisz przeczytać!
Skupię się nad tym ile emocji, ile pytań i rozterek wywołała we mnie ta
książka. O zaznaczonej ilości cytatów nie wspomnę…
Czasami pojawiają się takie książki,
które przemawiają do Ciebie od pierwszej strony. Mówią o życiu, a co
najważniejsze pokazują coś co akurat istnieje w Twoim umyśle. Czytasz
płaczesz... Dlaczego jej rozterki są podobne do Twoich? Dlaczego akurat ta pozycja w tym
momencie?
Przypadek? Nie sądzę.
"Jesteś magnesem, który nigdy nie przestanie mnie przyciągać. Nawet kiedy nie ma cię obok, czuję twoją obecność, słyszę twój głos, widzę twoją twarz w moich snach."
Podczas czytania przychodziło mi mnóstwo myśli. Jednak patrząc na Rydera i
Brocka, zastanawiałam się Czy to nie dziwne jak ludzie potrafią zakładać
maski? Sami starają się wykreować własną rzeczywistość i osobowość. Zatrzeć
ślady po przeszłości i iść bez niej w przyszłość. Zmieniamy swój wygląd, który
dużo o nas mówi. Dlaczego to robimy, co nami kieruje?
Zastanawiałam
się…
Czym jest miłość?
Dlaczego wydaje
nam się to złe?
Niemoralne?
Jak to jest, że mamy pewność iż
spotkana osoba jest TĄ.
Skąd mamy pewność?
Skąd mamy pewność?
A no z znikąd...
Dlaczego nie potrafimy odejść?
To
takie złe, prawda?
Mówić kocham, a za moment - nie możemy być razem.
Co nami kieruje?
Gdzie jest ten
złoty środek?
Lek na wszystkie rozterki?
To wszystko takie skomplikowane...
Czym jest pożądanie?
Dlaczego
potrafi nami tak kierować?
Zasnuwa myśli mgłą i nie panujemy nad sobą?
Otóż czym jest tez zdrada?
Jaka
krzywdę może wyrządzić drugiemu
człowiekowi?
"Zdradzając, igramy z równowagą emocjonalną drugiej osoby. Nasze czyny mogą zrujnować jej życie, zabić jej wiarę. Nasze niedyskrecje stają się pętlą zaciskająca się na jej szyi, odcinają powietrze. Można w ten sposób zabić czyjąś wiarę w miłość."
Jak widać Amber, Ryder i Brock wpędzili mnie w błędne koło pytań bez odpowiedzi… Książka warta jest wszystkiego, zwłaszcza dla miłośników tego gatunku – czyli dla mnie. Po uszy jestem zakochana w tej książce. Chciałabym więcej takich pozycji, które wywrócą moje serce na drugą stronę. Mogę powiedzieć, że Gail jest moją ulubioną autorką na piedestale z Colleen Hoover. Podziwiam ją za odwagę. Każdy kto czytał bądź będzie czytał „Amber” będzie wiedział o czym mówię.
Niecierpliwie czekam na kolejną część, jednak problem jest taki, że autorka jeszcze jej nie napisała. Myślałam, że się zapłaczę. Zakończenie zniszczyło mnie totalnie i żyję teraz w niepewności!
EMOCJONALNY ROLLERCOASTER
Tinashe, ubóstwiam <3 Słyszałam dużo o tej książce ale słyszałam również, że ta autorka strasznie słabo pisze i waham się nad przeczytaniem tej książki :) Ale chyba po nią sięgnę, tak przekonująco piszesz :D Cieplutko pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że Amber bezapelacyjnie bije na głowę Collide i Pulse. To zupełnie coś innego i lepszego. Wykreowane postaci są naprawdę dobre! Dziękuję <3
UsuńKsiążka wydaje mi się ciekawa, ale nie wiem jeszcze czy po nią sięgnę. Troszkę przeraziły mnie te negatywne opinie o niej, muszę to przemyśleć!
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej, świetna recenzja!
Buziaki! :*
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Niestety widziałam te negatywne opinie. Każdy ma inny gust niestety i czego innego szuka w czytanej lekturze. Jak sięgniesz to czekam na opinię! Dziękuję! Buziaki <3
Usuń