Cześć kochani!
Dziś druga odsłona cyklu
Musicaholic. (Przepraszam, że nie wyrobiłam się na początek miesiąca i mamy już
7 stycznia, ale lepiej późno niż później.:*)
Właśnie
teraz, kiedy usiadłam do piosenek z grudnia stwierdziłam, że ten miesiąc był
cholerne długi… Patrząc na to, czego słuchałam na początku miesiąca, a czym
zakończyłam rok to jakaś totalna przepaść. Musiałabym Wam wrzucić tu około
pięćdziesięciu piosenek, a na to chyba nie mamy ochoty. Więc będę teraz walczyć
ze sobą i wybierać najlepsze. Mam nadzieję, że nie wyjdzie ich za dużo. To do
dzieła! <3
Gabbie June – American Dream
Rozpoczęłam
grudzień od piosenek z kanału MrSuicideSheep. Bardzo melancholijne elektroniczne
kawałki z pięknymi grafikami. Jednak piosenka, która jest dla mnie ważna i
będzie częścią – dla mnie – czegoś ważnego to American Dream. Nie wiem, dlaczego mam do niej taką słabość, może
przez jej refren, ptaszki w tle, wokal albo po prostu za całość. Sprawdźcie
sami! <3
Alvaro Soler ft. Monika Lewczuk – Libre
Nie przepadam za polskimi
piosenkarkami. Jednak podczas słuchana FRESH Listy na Spotify natknęłam się na
połączenie polskiej artystki z hiszpańskim piosenkarzem. Muszę przyznać, że
przez cały miesiąc towarzyszyła mi ta piosenka. Jest lekka, przyjemna i miło
osiada na sercu. Ma w sobie radosny pierwiastek, a takiej muzyki chce się
słuchać. A po za tym, Monika pokazała w tej piosence lekkość swojego głosu.
Także ogromny szacunek i szkoda, że nie wypuścili tego latem, bo jestem pewna,
że byłby to mega hit wakacji.
James Arthur – Suicide
Męczyłam całą płytę Jamesa
Arthura, muszę Wam się przyznać, że chłopak ma taki talent… a ja słyszałam wcześniej
z jego płyty może dwa kawałki, z czego jednym z nich był cover, którym wygrał X
factor… Wstyd! Nie wiedziałam, że ta płyta skrywa w sobie, aż taki potencjał i
jest tak przepełniona emocjami, a także czymś, co mnie totalnie powaliło na
kolana. Może to jego emocjonalny głos, bądź teksty. Nie mam pojęcia, jednak,
jeśli macie możliwość posłuchania całej płyty zatytułowanej James Arthur to jak najbardziej polecam!
Heartless by Kanye West / Cover by Fanny Isabella
Dobra…
Kocham The Fray, ale ta dziewczyna, tym wykonaniem pozamiatała wszystko, co
tylko możliwe… Jestem tak zakochana w jej głosie, że mogłabym słuchać tej
piosenki na okrągło. Ogarnęłam jej kanał na YouTube i z innymi piosenkami też
sobie nieźle radzi. Jednak w Heartless czuć
pewność siebie, a także przekonanie w śpiewanych słowach. Tak jakby ta piosenka
była stworzona dla niej. Jednak głos ma potencjał i czekam, aż ktoś ją zauważy
i zrobi coś swojego.
Human – Rag’n’Bone Man
Tan
kawałek podbił nie jedno serce w tym miesiącu. Jestem tego pewna. Ciężki głos,
magia, zajebisty bit i tekst. Tego nam trzeba w muzyce. Właśnie takiego
połączenia. Tekst jest tak prawdziwy i urzekający, że ja nie mam słów, musicie
posłuchać.
Cleo – Na Pół
O
dziwo, w zestawieniu pojawi się jeszcze jedna polska piosenka. Co jest
zaskoczeniem dla mnie, ale jak coś jest dobre to nie można odrzucać tego ze
względu na pochodzenie, a jak dobre i polskie to jeszcze lepiej! Otóż Cleo ma
tak charakterystyczny głos jak na polkę, że nie da się czasami obejść obojętnie,
jeśli chodzi o jej piosenki. Na pół jest
kawałkiem z jej najnowszej płyty i wpadł w moje ucho w trakcie świąt. W tekście
znalazłam mały pierwiastek czegoś dla siebie i stwierdziłam, że się podzielę tą
piosenką z Wami. <3
The Chainsmokers – Settings
Fires
Nie
lubię tego zespołu jakoś mi nie pod pasowały ich poprzednie piosenki, ale ta,
jakoś mnie urzekła. Otóż standardowo wpadła w moje ręce przez Spotify, a
konkretnie dzięki liście Top 50 Australia i tak słucham tego do dziś. Ogólnie
często jak szukam czegoś nowego to powołuję się na listę z Australii, choć na
Spotify można zauważyć, że większość piosenek powtarza się w playlistach.
Wniosek jest jeden – większość słucha tego samego. Jednak często zdarza się, że
kilka piosenek jest nowych. Więc warto czasami zagłębić się w czeluści
Internetu w poszukiwaniu dobrej muzyki.
Taylor
Swift feat. Zayn – I Don’t Wanna Live Forever
Mówiłam jak usłyszałam fragment
tej piosenki, że jest totalnie beznadziejna i na pewno nie będzie hitem na
miarę Love me like you do. Tylko
zaczynam się zastanawiać czy, aby miałam rację. Nie lubię całego zamieszania z
Grey’em, ale soundtrack do pierwszego filmu powala na kolana. Czekam
niecierpliwie na kolejny film tylko ze względu na składankę. Wrócę jednak do
tej piosenki. Przerażające jest, że Taylor ma niższy głos i niższe partie od
Zayna. Ona tak naprawdę według mnie ratuje tę piosenkę. Bez niej to byłby
totalny gniot. Nie słucham za dużo piosenek w wykonaniu Zayna, ale jego głos w
tym utworze jest przerażająco wysoki… nie sądzicie?
Sia –
The Greatest
Wisienką na torcie grudnia
będzie Sia. Jej magnetyczny, lekko zachrypnięty głos to miód na moje uszy. Ta
kobieta potrafi robić muzykę i to jest niepodważalne! Większość jej piosenek
mogłabym postawić w topce swoich ulubionych. Co dziwne Sia wybiła się dopiero
jakiś czas temu, a pierwszą płytę wypuściła już w 2003 roku, także samych sukcesów
dla niej!
To, jeśli chodzi o piosenki
grudnia. Znacie któreś, a może jakąś byście mi polecili? Przede wszystkim, co
myślicie o duecie Taylor i Zayn? :D
Jak zawsze - super zestawienie ♥
OdpowiedzUsuń